Kubki na długopisy, kredki i insze inszości - dla dzieci. Nie do końca mi wyszły takie, jak chciałam... ale mam nadzieję, że dziewczynkom się spodobają.
Dawno nie robiłam podkładek. Ale koleżanka sobie zażyczyła, a że miałam od innej fantastyczną serwetkę, a i wosk prosto od pszczółek jeszcze mi się ostał... to powstał taki komplet. Mam nadzieję, że będą dobrze służyć. A teraz was pomęczę zdjęciami :).
I niemożliwe stało się możliwym: wykończyłam ufoka, którego zaczęłam robić rok temu. Gruby koc, taki na zimę, wymiary 2x1,5m... tylko akurat wiosna przyszła :)
Byłam znów na szkoleniu dekupażowym - tym razem świeczki. Wzory miały być wielkanocne, ale złapałam się za bardziej neutralne. Aczkolwiek tak mi się spodobało, że przed pewnie jeszcze poświeczkuję, może i nawet świątecznie.